Fiat Qubo - Road to Hel

To dość zaskakujące, ale Fiat sam przyznaje, że na wygląd nowego Qubo trzeba przymknąć oko. Co jest jego mocną stroną?

Funkcjonalność. No bo jak rozumieć hasło: "Jeśli zawsze uważałeś, że treść jest ważniejsza niż forma - twoim samochodowym wcieleniem jest Fiorino"? Miejmy nadzieję, że Fiat nie zapomniał, że samochody często kupuje się oczami. Forma zatem, przynajmniej w pierwszej chwili, wydaje się ważniejsza niż treść. Ale kto nadąży za marketingowcami. Pewne jest, że Qubo nie wyprze się swojego pochodzenia. Fiorino, na którym bazuje, to typowo miejskie auto dostawcze. Tak też jest w najnowszym maluchu Fiata. Olbrzymi zderzak, reflektory uniesione mocno do góry, mocno podkreślone błotniki, do tego duże lusterka, a na koniec rozsuwane drzwi tylne, i to po obu stronach. Wszystko jak w większych Doblo i Scudo. Jeśli komuś taka stylizacja nie przeszkadza, warto zajrzeć do środka.

Nie można Qubo odmówić funkcjonalności. Auto mierzy niespełna 4 m długości (3,92 m), 1,71 m szerokości i 1,73 m wysokości. Na tak małej powierzchni mieszczą się wygodne fotele kierowcy i pasażerów, ergonomicznie zaprojektowana i przyjemna w dotyku deska rozdzielcza, kilka schowków no i potężny jak na gabaryty auta bagażnik (329 l). Więcej niż Nissan Note (280 l), Ford Fusion (337 l), ale mniej niż, jak chce Fiat, główny konkurent Qubo - Škoda Roomster 477 l. Fiat bije jednak na głowę konkurencję, gdy złożymy siedzenia i wyjmiemy je z samochodu. Wtedy do dyspozycji mamy aż 2500 l, to więcej niż Fusion i Note razem wzięte. Przesuwanych drzwi również próżno szukać u konkurencji. Owszem, są w Peugeocie 1007, ale to auto o zupełnie innym charakterze.

Wnętrze Qubo jak na auto osobowe jest dość skromne. Dwukolorowej tapicerki, skórzanej kierownicy, klimatyzacji, radioodtwarzacza CD z MP3, elektrycznie regulowanych i podgrzewanych lusterek oraz dzielonej tylnej kanapy na próżno szukać w wersji podstawowej wycenionej na 39 900 zł. To wszystko jest dopiero w wersji Dynamic, droższej o mniej więcej 10 tys. zł.

Pod maską dwa silniki do wyboru: benzynowy 1.4 o mocy 73 KM i niewiele mocniejszy diesel 1.3 (75 KM). Oba jednak dobrze radzą sobie z lekkim (1255 kg) autem, gwarantując spalanie na średnim poziomie 8 l w przypadku benzyny i 6 l w przypadku diesla na setkę. Sprawdziliśmy to w drodze na Hel, gdzie odbyła się światowa premiera modelu.

Po co w gamie Fiata taki samochód? Zdaniem Wojciecha Masalskiego, szefa sprzedaży Fiat Auto Poland, Fiorino w wersji osobowej ma konkurować przede wszystkim z większą Škodą Roomster. Problem jednak w tym, że do Roomstera nadal przekonanych jest niewielu. Może i jest funkcjonalny, ale z nazbyt kontrowersyjnym nadwoziem. Czy historia powtórzy się z Fiorino Qubo? Plany sprzedażowe są niewielkie: 600 sztuk w tym roku to skromny, ale realny cel. A co jak co, ale małe auta Fiat potrafi produkować.

GAZ

Funkcjonalne wnętrze, przesuwane drzwi, oszczędne silniki, duży bagażnik

HAMULEC

Tylko dwa silniki w ofercie, kontrowersyjna stylizacja nadwozia, skromne wyposażenie seryjne najtańszej wersji

SUMMA SUMMARUM

Doświadczenie Włochów z małymi autami pozwala sądzić, że Qubo odniesie sukces. W sprzedaży osobówek Fiat powrócił w Polsce na trzecie miejsce, w dostawczakach od dawna jest liderem. Qubo ma szanse poprawić te statystyki

Więcej o:
Copyright © Agora SA