Audi A8/S8 - punkt siedzenia

Nie sądziłem, że dwie wersje tego samego auta, w dodatku z silnikami o tej samej mocy, mogą tak bardzo się różnić.

Nie spodziewałem się rewolucji po liftingu A8. Projektanci Audi są dość wstrzemięźliwi i na razie wychodzi im to na dobre. Luksusowym BMW 7 zawładnęło ekscentryczno- amerykańskie podejście do estetyki, a nowy Mercedes klasy S stara się przypodobać chińskim biznesmenom. Wychodzi na to, że obecnie najbardziej niemiecką wśród limuzyn jest właśnie Audi A8.

Na miejscu prezentacji okazało się, że zmiany w wyglądzie istotnie są kosmetyczne. Odświeżone A8 najłatwiej rozpoznać po diodowych światłach dziennych. Auto można doposażyć w aktywny tempomat oraz diody przy lusterkach ostrzegające przed pojazdami czającymi się w martwej strefie. Ma też precyzyjniejszy układ kierowniczy, szybciej reagujące na polecenia kierowcy zawieszenie, ceramiczne hamulce (w najmocniejszych wersjach S8 i A8 W12) oraz system kontrolujący, czy kierowca bezwiednie nie opuszcza drogi. To ostatnie całkiem mnie zaskoczyło. Już poczułem satysfakcję, że wykryłem ewidentną wadę A8, a tu okazuje się, iż kierownica - owszem -wibruje, ale specjalnie. Za karę, że bez kierunkowskazu opuściłem swój pas ruchu. Równie mało wyrozumiały jest Citroën C6, z tym że zamiast kierownicy wibruje tam fotel kierowcy. A propos, w nowym A8 pojawiły się konturowe siedzenia przednie z dwuczęściowymi oparciami. Ich górną połowę można dodatkowo pochylać, dzięki czemu jeszcze łatwiej dopasować fotel do swoich upodobań i sylwetki. Takie rozwiązanie było dotąd domeną BMW.

Zachowaj ciszę

Na konferencji zapewniano, że nowe A8 jest najcichsze w klasie. To samo słyszałem na prezentacji Lexusa LS ponad pół roku temu. Albo więc Niemcy przegonili Japończyków, albo są to przechwałki, albo jedni i drudzy mierzą w inny sposób. Choć bez sonometru trudno dokonać weryfikacji, jedno jest pewne - nowe A8 to z pewnością jedno z lepiej wyciszonych aut na świecie. Przy 130 km/h na autostradzie do wnętrza dociera jedynie stłumiony szmer. Można się w pełni delektować wybornym brzmieniem sprzętu snobistycznego Bang & Olufsena. Średnio i niskotonowe głośniki przyciągają uwagę obudowami z polerowanego metalu, a tweetery wysuwają się z deski rozdzielczej po włączeniu zapłonu.

Zgodnie z modą

Audi zapewnia również, że A8 z nowym silnikiem 2,8 FSI jest najbardziej ekologiczne w klasie, bo na każdy kilometr emituje jedynie 199 gramów CO2. Mam jednak wrażenie, że trzeba wybierać między ekologią a ciszą. Audi 2.8 FSI waży tylko 1690 kg, a informacja o najniższym poziomie hałasu dotyczy wersji W12 (1995 kg). Cóż, by odchudzić 2.8 FSI, z pewnością zamontowano mniej wygłuszeń. Jednak nawet ekologiczna wersja A8 z najsłabszym silnikiem nie jest ociężała. 210-konny silnik rozpędza limuzynę Audi do 238 km/h i pozwala na osiągnięcie setki w czasie 8 sekund. To niewiele wolniej od słabszego o ledwie 10 KM, lecz dużo mniejszego i ponad 300 kg lżejszego Golfa GTI.

Od początku prezentacji nie dawała mi spokoju jedna rzecz. Dlaczego Audi oferuje dwa silniki o identycznej mocy? S8 i A8 W12 mają po 450 KM, przyspieszają do setki w 5 sekund i rozpędzają się do 250 km/h (wkracza ogranicznik). Kierowany ciekawością zabieram kluczyki od usportowionego S8.

Atleta w garniturze

Już pierwsze dynamiczne przyspieszenie podkreślone głębokim pomrukiem płynącym spod maski ujawniło koligacje S8 z Lamborghini. Mocno zdławiona, ale wciąż soczyście brzmiąca V10 o pojemności 5,2 l sprawia, że chcesz jeszcze mocniej wcisnąć pedał gazu. Zapominasz o tym, że prowadzisz ponadpięciometrową limuzynę. Napęd na cztery koła rozdzielający moment na osie w proporcji 40/60 - przód/tył - powoduje, że nie boisz się pędzić na zakrętach. Skrzynia biegów podobnie jak hamulce błyskawicznie reaguje na nerwowe ruchy pedałami, a precyzyjny układ kierowniczy pozwala zapomnieć, że gnasz ogromną bryłą aluminium. No właśnie. A8 jest stosunkowo lekkie, bo karoserię zbudowano z aluminiowego stopu. Konkurenci potrafią ważyć o pół tony więcej. Okazuje się, że elegancki garnitur S8 skrywa okazałego atletę po kuracji odchudzającej. A co kryje niemal identyczne ubranie W12?

Wciągnij brzuch

Zamieniam samochody. Tym razem pod maską cicho mruczy W12 o pojemności 6 litrów. Delektuję się znakomitym wykończeniem. Obszyta czarną skórą deska rozdzielcza wraz z fotelami w kolorze kasztanów tworzy klubową atmosferę. Mam wrażenie, że nie wypada mi szaleć takim autem. Usprawiedliwiając się dziennikarskim obowiązkiem, dociskam pedał gazu do oporu... i nic się nie dzieje. Skrzynia dość ospale zabiera się do roboty. Po S8 mam wrażenie, że mija wieczność, nim wóz zacznie nabierać prędkości. Równie flegmatycznie W12 reaguje na ruchy kierownicą. To tak jakbym przesiadł się z rumaka na słonia. To auto sprawia wrażenie, jakby wciągnęło brzuch, by nikt nie zauważył, że trochę się zapuściło. Ale niektórym kobietkom podoba się brzuszek, ponoć dodaje powagi. I faktycznie, całe auto podporządkowane jest komfortowi zalegających na tylnych fotelach krezusów. Trochę inaczej wygląda to zza kierownicy. Obarczony dwunastoma cylindrami przód A8 sprawia w dodatku wrażenie, jakby lada moment miał szorować po asfalcie. Cóż, to auto nie lubi być poniewierane przez popędliwego szofera. Jest na to zbyt wytworne. Z pewnością też nie życzyłby sobie tego rozparty na tylnym fotelu właściciel. W wydłużonej o 12 cm wersji Long jeszcze łatwiej może zapaść w regenerującą drzemkę, nawet jeśli jest słusznego wzrostu i tuszy.

Jak widać, wszystko zależy od punktu siedzenia. Tylko na papierze różnice pomiędzy obiema wersjami są niewielkie. W rzeczywistości to dwa różne auta. Jeśli sam prowadzisz, zdecydowanie wybierz S8. Będziesz miał podwójną przyjemność - z posiadania i powożenia. Jeśli zaś zwykłeś być wożony, polecam A8 ze znaczkiem W12. Najlepiej w wydłużonej wersji z maksymalnym wyposażeniem i koniecznie z ekranami w fotelach.

GAZ

Wzorowe wykonanie, bardzo wysoki komfort podróżowania, bogate wyposażenie, mnogość systemów poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy, znakomity sprzęt audio-video (B&O), przyjazna obsługa urządzeń pokładowych, szeroka paleta silników, lekkie nadwozie, przyjemne prowadzenie sportowej wersji S8, bardzo komfortowa wersja L (przedłużana), ciche wnętrze.

HAMULEC

bardzo wysokie koszty utrzymania, nieco ociężała w prowadzeniu wersja W12, tylko dwuletnia gwarancja

SUMMA SUMMARUM

Audi również w klasie luksusowej nie eksperymentuje z wyglądem. A8 jest eleganckie, ale nieco zachowawcze. Oferuje najwyższą jakość wykończenia, szeroką paletę silników i bardzo bogate wyposażenie. Choć w sprzedaży trudno dorównać Mercedesowi S, flagowy model Audi pod względem wrażeń z jazdy nie odstaje od BMW 7 i wymienionej klasy S.

Audi S8 V10:

Więcej o:
Copyright © Agora SA