Nowe auto taniej niż w salonie? Autobroker to załatwi

Poszliśmy tropem ogłoszeń w rodzaju ?nowy taniej niż w salonie". Czy to rzeczywiście możliwe? Tak. Autobrokerzy sprowadzają samochody z zagranicy taniej nawet o kilkaknaście tysięcy złotych.

Nowe auto sprowadzone z krajów Unii może być tańsze niż oferowane u polskich dealerów. W zakupie pośredniczy broker samochodowy niezwiązany z oficjalnym, krajowym importerem, który działa równolegle do sieci autoryzowanych punktów popularnych marek. Oferuje nie tylko niższą cenę i sprawną realizacji zamówienia, ale pełne warunki gwarancji oraz indywidualne podejście do kwestii prowizji.

Autobrokerzy którzy od niedawna wkroczyli na rynek samochodów już na dobre się na nim zadomowili. Szeroko rozwinięta w polskiej mentalności zdolność negocjacji i poszukiwania najtańszych rozwiązań powoduje, że nie narzekają oni na brak zamówień. Zysk gwarantuje prowizja, ale także wracający, zadowoleni klienci, którzy chętnie chwalą się przyjaciołom o swoim okazyjnym zakupie. Przykładowo nabycie Mercedesa C-klasy, który pochodzi od autoryzowanego dealera we Francji czy w Niemczech poprzez pośrednika to koszt rzędu 112 tys. zł, podczas gdy w polskim salonie ceny zaczynają się od 123 tys. zł.

Cena brokera zawiera kwotę płaconą u dealera za granicą, akcyzę, VAT, ubezpieczenie cargo (transportu pojazdu), koszt tłumaczenia dokumentów i prowizję (odpowiednik marży w salonie). Im tańsze auto, tym mniejsza opłacalność pośrednictwa. Za to na samochody luksusowe możemy w każdym kraju otrzymać inną cenę; także cenniki za specjalne wersje wyposażenia i dodatkowo płatne opcje potrafią znacząco odbiegać od kosztów oferowanych w Polsce. Skąd te różnice?

- Wiadomo, że Francuzi, Niemcy czy Włosi mają olbrzymią siłę nabywczą i kupują auta, które w Polsce są uważane za luksusowe. Zatem Audi A6, Volvo V70 czy Hondę Accord można tam kupić taniej, bo taka jest polityka koncernu. Gdyby w Polsce samochody były tańsze, cała Europa by do nas zjeżdżała, by je kupić. Lepiej więc oferować na rodzimych rynkach o większym potencjale zakupowym niższe ceny niż dawać je w kraju, gdzie drogie auta kupują tylko nieliczni - informuje Paweł Woryma z firmy Skycar Car Broker.

To przewaga autobrokerów. - Poza tym wchodzą w grę nasze relacje z zagranicznymi dealerami i możliwość negocjowania znacznie większych niż w Polsce upustów. Także brak wygórowanej marży w naszej ofercie, która często wiąże się z koniecznością utrzymania sporych powierzchni wystawienniczych w salonach, serwisu itd., a takich kosztów my w ogóle nie ponosimy - dodaje Woryma.

Procedura więc wygląda następująco: klient - zgodnie z zaleceniem ze strony pośrednika - wybiera auto w salonie, konfiguruje wyposażenie i przychodzi z konkretnym zamówieniem do pośrednika. Następnie otrzymuje ofertę na wymarzony przez siebie model, odbywają się negocjacje dotyczące wysokość prowizji, która jest uzależniona od różnicy wynikającej z porównania cen w polskim i zagranicznym salonie. Obowiązuje reguła: im droższy samochód, tym większa różnica (nawet 25 proc. wartości auta!), a co za tym idzie także wyższa prowizja brokera. Jeśli strony akceptują warunki, popisują umowę, a wówczas zainteresowany winien wpłacić 10 proc. zaliczki, co powoduje zamówienie auta do produkcji lub zarezerwowanie go, gdy jest już gotowe. Istnieje możliwość zdeponowania środków stanowiących zapłatę za samochód na rachunku powierniczym, które mogą być zwolnione tylko po wykonaniu umowy (tj. po dostarczeniu pojazdu zgodnie z zamówieniem, czyli m.in. posiadającego wszystkie dokumenty potrzebne do zarejestrowania). Można także dokonać płatności bezpośrednio na konto dealera. W określonym umową terminie auto przyjeżdża na lawecie do Polski (klient zostaje obciążony kosztem transportu w kwocie 1 tys. zł). Broker organizuje przegląd zerowy i auto ląduje u nabywcy.

Klienci aut luksusowych nie kupują aut za gotówkę, a finansują ich zakup poprzez kredyt lub leasing. U oficjalnego sprzedawcy łatwiej jest zorganizować różnorodne finansowanie. Jednak i w tym względzie brokerzy nadążają za potrzebami rynku. Firma ML, autobroker z Białegostoku, oferuje pomoc w tym względzie i - w przeciwieństwie do polskich salonów samochodowych - nie nawiązuje współpracy z jednym kredytodawcą, lecz jest otwarta na kooperację z każdym bankiem czy przedsiębiorstwem finansowym.

A co się dzieje, gdy auto wymaga skorzystania z gwarancji? - Zgodnie z prawem europejskim samochód kupiony na terenie Unii posiada gwarancję ważną w każdym kraju członkowskim. Jak się okazuje, polscy dealerzy nie mają lub nie chcą mieć tej świadomości. Docierały do nas sygnały, że autoryzowane serwisy początkowo odmawiały wykonania usługi ze względu na zakup auta poza granicami kraju. Ostatecznie musiały jednak obsłużyć klienta, przecież tak stanowi prawo - mówi Paweł Woryma.

Wiemy jednak, że oficjalni importerzy robili duże problemy z uznaniem eurogwarancji, a sprawy trafiały nawet do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Firmy brokerskie są jeszcze mało popularne w Polsce, więc autoryzowani dealerzy nie obawiają się konkurencji z ich strony. Przecież klient, który wydaje sumę rzędu 200-300 tys. zł, potrzebuje zapewnienia, że po zakupie znajdzie u swojego sprzedawcy wsparcie i serwis. Koncerny motoryzacyjne starają się zniechęcić firmy brokerskie do transferów znaczącej liczby aut między rynkami, ponieważ destabilizuje to równowagę cenową na danym rynku. Z drugiej strony przedstawiciele pośredników sądzą, że wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa wzrośnie także zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi i rozszerzają swoje oferty o tańsze modele oraz niedostępne jeszcze w Polsce marki. Autobrokerzy pojawili się na rynku po wejściu w życie Rozporządzenia Komisji Europejskiej nr 1400/2002 z dnia 31 lipca 2002 roku, które zliberalizowało handel nowymi samochodami.

Salon czy broker - ile zapłacimy? (tys. zł)

Auto - Salon - Broker - Różnica

Mercedes C-klasy - 123 tys. zł - 112 tys. zł = 11 tys. zł

BMW serii 5 - 155 tys. zł - 141 tys. zł = 14 tys. zł

Subaru Forester - 89 tys. zł - 82 tys. zł = 7 tys. zł

Mitsubishi Outlander - 117 tys. zł - 101 tys. zł = 16 tys. zł

Copyright © Agora SA