Citroën C-Cactus - praktyczny ekscentryk

Ekstrawagancka karoseria koncepcyjnego Citroëna C-Cactus skrywa nowoczesną technologię, którą opracowano z myślą o maksymalnej ochronie środowiska naturalnego. Podobnie jak kaktus, który ma niewielkie zapotrzebowanie na wodę, Citroen wykazuje bardzo niskie zużycie paliwa i emituje niewielką ilość dwutlenku węgla.

Auto wyposażone jest w hybrydowy napęd HDi (70-konny diesel + 30-konny silnik elektryczny), którego zastosowanie - co istotne - nie podniosło kosztów produkcji auta. 5-drzwiowy C-Cactus ma mieć porównywalną cenę z modelem C4. Kierowca może za to cieszyć się niskim spalaniem (3,4 l /100 km - w jazdach testowych podobno osiągano nawet wynik 2,5 l/100 km!) oraz umiarkowanym poziomem emisji CO2 (78 g/km).

Niskie koszty produkcji wynikają przede wszystkim z zastosowania nowych surowców oraz racjonalizacji na etapie projektowania, polegającej na zmniejszeniu liczby stosowanych części. Na wnętrze C-Cactusa składa się niewiele ponad 200 części, czyli prawie dwukrotnie mniej w porównaniu do tradycyjnego samochodu tej samej wielkości.

Koncepcyjny Citroen przyciąga uwagę swym zabawnym, bardzo ekscentrycznym wyglądem, który zapewne przysporzy mu tylu zwolenników, co i przeciwników. Tych ostatnich może starać się przekonać przestronnością wnętrza (samochód ma 4,2 m długości i 1,8 m szerokości) i niezłym wyposażeniem (m.in. automatyczną klimatyzacją, wysokiej klasy systemem audio, panoramicznym, przeszklonym dachem czy ogranicznikiem i regulatorem prędkości).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.