Wolnossące silniki benzynowe Opla - o pojemności od 1,6 l - montowane w większych modelach tej marki nie zachwycają charakterystyką pracy. Jak na mój gust, za wolno, jakby z wewnętrznymi oporami, wspinają się na wyższe poziomy prędkości obrotowej i mocy. Tymczasem po dodaniu turbiny dwulitrowa jednostka (dotąd niestosowana w obecnej generacji Vectry) dostała potężny zastrzyk energii - moment obrotowy wzrósł do 265 Nm już przy 2500 obr/min. Efekt? Dynamika auta odpowiada tej osiąganej przez Vectrę z benzyniakiem o pojemności 3,2 l. Niestety, GTS jest niewiele tańsza od 210-konnej odmiany. No i pali też sporo. Samochód potrzebuje nie mniej niż 8,5 do 9,1 l/100 km na trasie, a od 11 do 16 l w mieście.
Vectra GTS to propozycja dla kierowców, którzy lubią bardziej dynamiczną jazdę, a jednocześnie... nie przepadają za prawdziwie sportowymi wrażeniami. Usztywnione zawieszenie i szerokie opony niskoprofilowe poprawiają wprawdzie stabilność i przyczepność, ale obniżają komfort i zmuszają do uwagi podczas pokonywania nierówności. Elektrohydrauliczne wspomaganie działa dobrze, jednak podczas jazdy w koleinach na kierownicę przenoszone są znaczne siły. Auto staje się wtedy nerwowe.
Funkcja kontroli trakcji zintegrowana z nieodłączalnym układem ESP powstrzymuje przed paleniem opon podczas startu spod sygnalizacji świetlnej. Rozczarowuje skrzynia biegów. Wprawdzie jedynka jest krótka, a przełożenia drugiego i trzeciego biegu dobrze zestopniowane, ale sterowaniu brakuje precyzji, zaś synchronizatorom szybkości działania.
Przeszkadza rozmieszczenie pedałów - możesz zawadzać o nie czubkiem buta, a skoki, zwłaszcza sprzęgła, są za duże.
Wystrój wnętrza Vectry GTS nie idzie w parze z dynamiczną linią nadwozia, zaletami silnika oraz wygodnym miejscem za kierownicą. Brakuje detali sugerujących charakter auta. Nie wykazuje go również dźwięk jednostki napędowej.
Wynik minitestu
jazda (82/100 pkt)
plusy/minusy
+ sportowa linia i funkcjonalne wnętrze
+ dynamiczny silnik
- wysoka cena
- obniżony komfort jazdy
