Chevrolet Aveo

Chevrolet Aveo ma spore szanse, by na polskim rynku stać się symbolem praktycznego auta za jeszcze rozsądną cenę.

Studium nowego auta miejskiego koreańskiej firmy - sygnowane przez Giorgetto Giugiaro (założyciela Italdesign) - powstało w 2000 r. Był to kolejny projekt Daewoo po Matizie, Lanosie i Leganzie. Dwa lata później podczas salonu w Genewie zaprezentowano gotowy już model. Wtedy jeszcze nie wykluczano możliwości jego produkcji na warszawskim Żeraniu. Sytuacja się zmieniła, gdy Daewoo popadło w finansowe tarapaty. Auto powstaje teraz w koreańskich zakładach należących do General Motors, i to przedstawiciele amerykańskiego koncernu zadecydowali o zmianie nazwy. W Polsce kupisz Chevroleta Aveo (auto pod taką nazwą jeździ także po północnoamerykańskich drogach - USA i Kanada), a u naszych sąsiadów ten sam pojazd występuje pod oryginalną marką i nazwą - Daewoo Kalos.

Do naszego testu wybraliśmy model z nadwoziem typu hatchback, napędzany silnikiem o pojemności 1,2 l.

Po włosku

Patrząc na Aveo, nie można otrząsnąć się z wrażenia, że to już było. Déja` vu.

Klinowy kształt jednobryłowego nadwozia przypomina jedną z najnowszych konstrukcji Fiata - Ideę, stylizowaną także przez Italdesign. Oba auta wzorniczo łączy nie tylko opadająca linia maski charakterystyczna dla tego typu pojazdów, ale także reflektory podkreślone długimi, wąskimi listwami kierunko-wskazów. Stylizacja tablicy przyrządów może się podobać. Zastrzeżenia mam jedynie do jej niezbyt wyszukanego wykończenia - aż żal, że wskaźniki nie otrzymały jasnych tarcz, a osłony zegarów - metalizowanych obwódek.

Rywal dla tańszych

Obniżenie cła na samochody spoza Wspólnoty umożliwiło firmom nieeuropejskim przygotowanie dla polskich klientów oferty mającej szansę na powodzenie. Inaczej koreański model nie byłby w stanie konkurować ceną z popularnymi autami ze Starego Kontynentu.

Testowany egzemplarz to jedno z pierwszych Aveo sprowadzonych do naszego kraju. Niestety, jego wyposażenie nie odzwierciedla tego, co faktycznie znajdzie się w ofercie (stąd nasza decyzja o podaniu dla orientacji danych ze słowackiego rynku). W Aveo miałem do dyspozycji wspomaganie układu kierowniczego, centralny zamek, dwie poduszki powietrzne oraz radio Blaupunkt. Taki zestaw - gdyby oferowano go po atrakcyjnej cenie - można byłoby uznać za wystarczający na podstawowym poziomie wyposażenia. Nie wyobrażam sobie jednak, że producent nie umożliwi wymiany - choćby w opcji - 13-calowych obręczy i koreańskiego ogumienia w rozmiarze 175/70. Gorąco namawiałbym na kupno większych kół i szerszych opon, które z pewnością zagwarantowałyby lepszą przyczepność i stateczność ruchu.

Ile kosztować będzie Chevrolet Aveo? Jeszcze nie wiadomo, ale szacując cenę, odniosłem się do rynku słowackiego.

Po uwzględnieniu różnic w cenach innych popularnych modeli tej samej klasy co Aveo obliczyłem, że za małego Chevroleta zapłacimy zapewne około 36 tys. zł.

Na Słowacji 5-drzwiowego hatchbacka z podstawowym silnikiem i seryjnym wyposażeniem oznaczonym jako S można otrzymać z kołami o rozmiarze 13", dzieloną kanapą z trzema pasami bezwładnościowymi oraz instalacją radiową z głośnikami. Odmianę Comfort wzbogacono elektrycznym sterowaniem szyb z przodu, centralnym zamkiem i wspomaganiem układu kierowniczego. Do dokupienia są dwie poduszki powietrzne, ABS, radio i regulacja kierownicy. Opcje te - oprócz radia i ABS - wyższy poziom Premium otrzymuje w standardzie. Dodatkowo także elektryczne sterowanie lusterek oraz szyb z tyłu, światła przeciwmgielne, fotel kierowcy regulowany na wysokość i klimatyzację. Jeśli słowaccy klienci chcą podnieść poziom bezpieczeństwa, mogą dokupić boczne poduszki powietrzne.

Podstawowe wyposażenie Daewoo Kalosa (na rynku słowackim) jest bardzo ubogie. Dodanie dwóch poduszek powietrznych w standardzie i możliwości wymiany kół 13" na 14" podniosłoby już cenę auta.

(56,1/80 pkt)

Dobre zachowanie

Miejsce i pozycja za kierownicą Aveo to dla mnie spora niespodzianka. To pierwszy koreański samochód, któremu pod tym względem mogę niewiele zarzucić. Fotel zaskakuje dobrym ukształtowaniem - mógłby tylko lepiej podtrzymywać boki tułowia. Regulacja pochylenia oparcia jest pełna i płynna. Pod lewą stopą świetnie umieszczona podpórka. Ułożenie ciała kierowcy, odległości do pedałów oraz kierownicy - mimo braku jej wzdłużnej regulacji - są bardzo dobrze dobrane. Na niewielki zakres poziomej regulacji fotela poskarżą się jedynie osoby o większej posturze. Pozycja za kółkiem zapewnia dobrą widoczność, a przy tym wokół jest dużo przestrzeni, co prowadzącemu daje poczucie swobody.

Dla producentów Aveo nadrzędna wartość to praktyczność, a nie wygląd czy dopracowanie detali. W środku dominuje prostota. Przełączniki pod kierownicą są podobne do tych z samochodów Daewoo. Konsolę rozsądnie rozplanowano. Zastrzeżenia mam do grubości wieńca kierownicy - za cienki - oraz dźwigni zmiany biegów - zbyt odsunięta do tyłu.

Konstrukcja zawieszenia jest typowa w tym segmencie. Aveo zachowaniem na drodze nie odbiega od przeciętnego poziomu aut europejskich bądź japońskich. Duży rozstaw osi (jeden z największych w segmencie) stabilizuje pojazd przy pokonywaniu podłużnych nierówności, co dodatkowo podnosi komfort jazdy. Na zakrętach wysokie nadwozie przechyla się nieznacznie, przydałoby się jednak lekkie usztywnienie stabilizatorów. Wpłynęłoby to na precyzję prowadzenia. Całkiem dobrze wyciszono pracę zawieszenia.

Na ocenę pracy układu kierowniczego spory wpływ ma wysoki i wąski profil ogumienia (seryjne - w podstawowych odmianach na rynek słowacki). Gdyby standardem były koła o rozmiarze 14" oraz opony np. 175/65, jestem przekonany, że wrażenia z jazdy, a także wyniki testu hamowania byłyby lepsze.

Tradycyjne, hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego działa z odpowiednią siłą, a przy tym zapewnia kierowcy dobre wyczucie położenia kół. Niecałe trzy obroty kierownicą - od oporu do oporu - przy średnicy zawracania poniżej 10 m (między krawężnikami) to zadawalający wynik.

Mimo że podstawowy silnik 1.2 nie jest konstrukcją zaawansowaną, to ma dużo potencjału. Podczas badań na hamowni podwoziowej okazało się, że motor ma większą moc, niż podaje to producent.

Spalanie testowanego auta, które dopiero co zjechało z taśmy montażowej, utrzymywało się na dość wysokim poziomie - 7,9 l/100 km (według danych fabrycznych 6,6 l/100 km). Zużycie pali-wa zmniejszy się zapewne o blisko 0,5 l/100 km po dotarciu pojazdu.

Wadą jednostki napędowej są drgania - wyraźniejsze niż w innych silnikach tej klasy. Skrzynia biegów pracuje bez oporów, ale niezbyt precyzyjnie. Po włączeniu "piątki" nie licz na dynamiczny zryw po dodaniu gazu.

Aveo przewyższa wielu konkurentów przestronnością wnętrza i dopracowaną pozycją za kierownicą. Na drodze zachowuje się dobrze, ale auto prezentuje w tym względzie raczej przeciętny poziom. Silnik jest wystarczająco dynamiczny, ale kultura jego pracy utrzymuje się na niższym poziomie niż wielu podobnych konstrukcji.

(68/100 pkt)

Nie tylko dla kierowcy

Z przestronności wnętrza korzysta nie tylko kierowca. Duży rozstaw osi pozwolił na zadbanie o wygodę pasażerów z tyłu. Miejsca na nogi jest pod dostatkiem, a szerokość kanapy - podobna jak u najobszerniejszych rywali w tym segmencie. Zastrzeżenia mam tylko do kąta pochylenia jej oparcia - nie wszystkim może odpowiadać pozycja bliska półleżącej.

Bagażnik nie należy do największych, a jego nieregularny kształt nie pomaga w załadunku. Jego pojemność można zwiększyć poprzez złożenie niesymetrycznie dzielonego oparcia, a następnie jednolitego siedziska - wówczas otrzymasz blisko metr sześcienny.

Niedosyt pozostawia urządzenie wnętrza. Kieszenie w drzwiach są małe i wąskie. Schowek tylko przed pasażerem, ale za to dużo uchwytów na napoje. Wysuwana szufladka u dołu konsoli środkowej ma dwa otwory, do których można wstawić kubki.

Jakość tworzyw nie najlepsza, ale dobrych materiałów nie uświadczysz w większości tanich aut. Plastików we wnętrzu zdecydowanie za dużo. Przydałoby się więcej tapicerskich implikacji - na słowackim rynku dwa półkola z materiału na boczkach drzwi dodawane są dopiero w najwyższym poziomie wyposażenia. Większych zastrzeżeń nie budzi natomiast montaż elementów kabiny.

Wnętrze Aveo jest wyjątkowo obszerne, ale bagażnik nie imponuje pojemnością.

(37/60 pkt)

Większe na życzenie

Cztery poduszki powietrzne i ABS są dostępne tylko w opcji. W standardzie znajdziesz za to punkty mocowania fotelików dziecięcych, a także trzy bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa z tyłu - u wielu rywali środkowy jest za dopłatą. Niestety, nie ma możliwości zamówienia układu stabilizującego tor jazdy auta.

Niezbyt skuteczne jest zestawienie układu hamulcowego z koreańskimi oponami o wąskim bieżniku - szybko tracą przyczepność, co utrudnia pełne wykorzystanie możliwości hamulców.

W Aveo nie ma najnowszych zdobyczy z zakresu bezpieczeństwa, ale dostępność ABS-u już w podstawowej wersji i standardowo cztery poduszki powietrzne (na rynku słowackim czołowe w tańszych wersjach tylko opcjonalnie) powinny zadowolić klientów.

(24/60 pkt)

Mocna trójka

Chevrolet oferuje obszerne i wygodne wnętrze, solidny poziom wykonania, dobre - choć nie rewelacyjne - osiągi, poprawne zachowanie na drodze oraz dostateczny poziom bezpieczeństwa. Rozsądnie skalkulowana cena może przeważyć na jego korzyść. Trzy gwiazdki w megateście to solidny wynik - w sam raz na miarę popularnego auta. Odstaje tylko ocena bezpieczeństwa - przyjęliśmy dane z rynku słowackiego, że czołowe poduszki powietrzne będą za dopłatą. Przekonałby mnie samochód z dwoma

poduszkami powietrznymi, wspomaganiem układu kierowniczego, centralnym zamkiem i 14-calowymi kołami w cenie poniżej 40 tys. zł.

Wynik megatestu

koszty i wyposażenie (56,1/80 pkt)

jazda (58/100 pkt)

funkcjonalność i jakość (37/60 pkt)

bezpieczeństwo (24/60 pkt)

werdykt (175,1/300 pkt)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.