BMW serii 1

BMW serii 1 trafi na polski rynek jesienią. Auto powinno kosztować od 80 do 84 tys. zł.

Bawarska firma już wcześniej starała się zaistnieć w klasie luksusowych kompaktów, w której karty rozdają Alfa Romeo 147 i Audi A3. Jednak model o nazwie Compact - de facto wersja hatchback bestsellerowej "trójki" - nie odniósł oczekiwanego sukcesu. BMW nie zrezygnowało jednak ze swoich planów wyprzedzenia odwiecznego konkurenta spod znaku trójramiennej gwiazdy! Ten ambitny cel może się uda osiągnąć właśnie dzięki "jedynce", tym bardziej że Mercedes-Benz nie oferuje luksusowego kompaktu.

Inspirowany prototypowym CS1

Duże pojęcie o tym, jak będzie wyglądać BMW serii 1, dawał zaprezentowany dwa lata temu prototyp CS1. I rzeczywiście, proporcje i linie nadwozia seryjnego pojazdu znacząco się nie zmieniły. Niestety, bawarscy styliści nie zrezygnowali z wysilonej oryginalności ostatnich modeli tej marki (serie 5, 6, 7 oraz Z4).

Na razie firma z Monachium udostępniła zdjęcia 5-drzwiowego hatchbacka mierzącego 4,23 m długości. W kolejce do prezentacji czeka wersja 3-drzwiowa - premierę przewidziano na 2005 r. Firma planuje stworzenie jeszcze kompaktowego minivana, który zapewne będzie się nazywać... V1 (prace nad dużym minivanem V5 dobiegają końca), i kombi z większym rozstawem osi. Najprawdopodobniej nigdy nie zobaczymy sedana. Dlaczego? Bo ta odmiana nadwoziowa cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem. A zresztą po co tworzyć konkurenta dla "trójki", najbardziej dochodowego pojazdu BMW? W przyszłym roku model serii 3 pojawi się w nowej szacie.

Za dwa lata do BMW serii 1 dołączy jego wersja coupé serii 2. Będzie ona dostępna także w wyczynowej odmianie M2 i jako kabriolet w stylu prototypowego CS1 - oba auta zobaczymy w 2007 r.

Wspólne z "trójką"

Wnętrze nowego modelu jest przestronne - rozstaw osi wynosi 2,66 m. To o 6 cm więcej niż w Fiacie Stilo i 5 cm od Peugeota 307, których kabiny uchodzą za największe w tej klasie. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o bagażniku. Ma on zaledwie 330 l pojemności. Jednak po złożeniu tylnej kanapy oferuje już 1150 l.

Znacznie lepiej niemiecki pojazd prezentuje się pod względem technicznym. Ponoć część podzespołów dzieli z nową "trójką", trudno więc o lepsze rekomendacje. Napęd od silnika jest przekazywany na tylne koła o rozmiarze 16". Elementy przedniego zawieszenia wykonano z aluminium, zaś tylne ma konstrukcję pięciowahaczową. W czasach, gdy wiele kompaktów nadal zadowala się belką skrętną, takie rozwiązanie stawia BMW w technicznej czołówce tego segmentu, ale też nie zaskakuje, bo rozpowszechniły je popularne auta klasy niższej średniej - Ford Focus i Volkswagen Golf V.

Pod maską samochodu mogą znaleźć się do wyboru dwa silniki benzynowe i dwa wysokoprężne. Zasilane benzyną motory mają pojemności 1,6 l (115 KM) oraz 2,0 l (150 KM) z systemem Valvetronic. Diesel 2.0 będzie dysponować mocą 122 lub 163 KM. Silnik 1.6 współpracuje z pięciobiegową ręczną przekładnią. Do jednostek wysokoprężnych oraz 150-konnego benzyniaka oferuje się ręczną skrzynię o sześciu przełożeniach. Opcjonalnie do najmocniejszego motoru benzynowego i diesla można wybrać sześciobiegowy automat.

Naszpikowany elektroniką

Standard wyposażenia pozostaje na razie niewiadomą. Z pewnością seryjnie będą montowane elektroniczne systemy kontroli hamowania i trakcji oraz zestaw czołowych, bocznych i nadokiennych poduszek powietrznych. W opcji prawdopodobnie znajdą się światła biksenonowe, czujniki parkowania (przedni i tylny, ryzyko stłuczki sygnalizuje brzęczyk), system bezprzewodowej łączności Bluetooth i kontrowersyjny system obsługi urządzeń pokładowych iDrive. Poza tym na niektórych rynkach w ofercie pojawią się światła stopu świecące tym intensywniej, im mocniej hamujemy. Ponadto nowe BMW będzie można otworzyć elektronicznym kluczykiem - wystarczy zbliżyć się z nim do wozu, aby zamki w drzwiach samoczynnie się odblokowały. Jeśli zdecydujemy się na tę opcję, wówczas na tablicy rozdzielczej pojawi się okrągły przycisk do uruchamiania silnika.

Produkowany w Ratyzbonie samochód trafi na nasz rynek jesienią. Ale nadaremne są oczekiwania, że ceną będzie konkurować z VW Golfem V bądź Oplem Astrą III - BMW może stać się najdroższym kompaktem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wóz powinien kosztować o 5-10% więcej niż Audi A3. Skoro cennik auta z Ingolstadt zaczyna się od 80 tys. zł, to za BMW serii 1 w najlepszym wypadku zapłacimy 84 tys. zł, czyli kwotę, za jaką można wyjechać z salonu dobrze wyposażonym rodzinnym sedanem klasy średniej (segment D).

Konkurencja: niewielka, ale silna

Subsegment luksusowych kompaktów nie przeżywa oblężenia. Najważniejszym konkurentem nowego BMW będzie Audi A3, którego druga generacja pojawiła się na rynku w zeszłym roku (ceny od 79 800 zł). Na razie występuje wyłącznie jako 3-drzwiowy hatchback, jesienią dołączy do niego 5-drzwiowy Sportback, a nieco później jego quasi-terenowa wersja. A3 zbudowane na płycie podłogowej VW Golfa V napędzają cztery silniki benzynowe: 1.6 102 KM, 1.6 FSI 115 KM, 2.0 FSI 150 KM, 3.2 V6 quattro 250 KM, oraz dwa diesle: 1.9 TDI 105 KM i 2.0 TDI 140 KM. Jeśli więc poszukujesz kompaktu o sportowym charakterze, to powinieneś raczej udać się do salonu Audi niż BMW. Nie zawiedziesz się również u dealera Alfy Romeo, który przyjmie zamówienie na 147 GTA z silnikiem 3.2 V6 250 KM. Pod maską włoskiego samochodu, odnoszącego spore sukcesy i chwalonego za najlepszą w klasie stylizację (3- i 5-drzwiowe nadwozia), mogą także pracować trzy jednostki benzynowe: 1.6 105 lub 120 KM, 2.0 150 KM, oraz dwa diesle: 1.9 JTD 8V 100 lub 115 KM i 1.9 JTD 16V 140 KM. Cennik Alfy Romeo 147 zaczyna się od 61 500 zł. Kompaktowego hatchbacka Volvo nie zobaczymy przed 2006 r. Niewykluczone, że Saab się zdecyduje na wzbogacenie europejskiej oferty modelem 9-2X, który sprzedawany jest wyłącznie za oceanem.Natomiast Mercedes-Benz nie planuje luksusowego hatchbacka - nowa Klasa A zapowiadana na jesień 2004 r. będzie dostępna wyłącznie jako minivan.

Copyright © Agora SA