Skoda Octavia 1.9 TDI Elegance - test | Za kierownicą

Octavia jest jak wino... Dojrzała i warta swej ceny. I mimo że za pół roku jej następczyni trafi już do salonów, wciąż godna uwagi. Szczególnie TDI.

Ten model nie tylko w Polsce wykonał kawał dobrej roboty dla Škody. W różnych badaniach zajmuje czołowe miejsca w rankingach tzw. satysfakcji konsumenckiej, czyli jego nabywcy nie żałują wyboru. Nawet teraz, gdy produkcja Octavii dobiega końca, zainteresowanie autem nie słabnie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: to bardzo przyzwoity samochód o sporym wnętrzu za rozsądne pieniądze, a tego właśnie oczekuje większość kierowców.

Kilka miesięcy temu czeska marka wzbogaciła swoją ofertę najmocniejszym dieslem o pojemności 1,9 l i mocy 130 KM. Škoda Octavia z takim silnikiem pod maską to propozycja warta rozważenia.

Nic za darmo

Wyposażenie wersji Elegance raczej nie budzi zastrzeżeń: ABS, cztery poduszki powietrzne, automatyczna klimatyzacja Climatronic, elektrycznie sterowane szyby z przodu i z tyłu oraz komputer pokładowy. Tylko zacierać dłonie... Niestety, nasza radość wystawiona jest na ciężką próbę. Cena pojazdu - blisko 80 tys. zł - to kwota, która sprawia, że niejeden zainteresowany kupnem tej odmiany Octavii zawaha się przed uszczupleniem konta w banku. Ponadto liczyć się trzeba z dodatkowymi kosztami, jeśli marzymy o jeździe w rytm muzyki. Radioodtwarzacz kosztuje 800 zł, a radioodtwarzacz CD - 1750 zł. To nie koniec dopłat. Również lakier metaliczny tego wymaga - 1500 zł. Ciekawe, że za podobnej klasy auto - produkowane przez inną wytwórnię tego samego koncernu - to znaczy za Seata Leona napędzanego identycznym silnikiem i nieco lepiej wyposażonego trzeba zapłacić 72 490 zł. Nie pierwszy raz Škoda okazuje się droższa od innych aut z rodziny Volkswagena. Przedziwna polityka. (58/80 pkt)

Silnik na piątkę

Wprawdzie silnik 1.9 TDI 130 KM ma już swoje lata - wkrótce zastąpi go nowocześniejsza jednostka 2.0 TDI z głowicą szesnastozaworową - to jednak wciąż reprezentuje wysoką klasę. Co decyduje o jego dobrych notach? Przede wszystkim ogromna siła, jakiej nie powstydziłby się nawet dorosły słoń. Ponad 300 Nm z pojemności blisko dwóch litrów to wynik zasługujący na pochwałę. Konkurencja oferuje w podobnych motorach o kilkadziesiąt Nm mniej. Na tym lista zalet się nie kończy. Oklaskami można nagrodzić wręcz abstynencką wstrzemięźliwość diesla. Samochód spala średnio niewiele ponad 5 l/100 km, co jest dobrym wynikiem nawet w segmencie mniejszych aut. Jedyna wada jednostki to szorstki dźwięk - typowy dla silników TDI nie tylko w Škodzie Octavii. Charakterystyczne odgłosy motoru to efekt zastosowania wysokociśnieniowych pompowtryskiwaczy.

Dlatego tak zaskakująca jest decyzja koncernu Volkswagena o wycofaniu tego TDI. Dlaczego? Otóż problem leży w emisji spalin. Za kilka lat jedynie turbodiesle z czterema zaworami na cylinder będą w stanie spełnić obowiązujące normy.

Napęd na przednie koła przenoszony jest za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni ręcznej. Volkswagenowska przekładnia spisuje się tu równie dobrze jak silnik. Żadnych problemów z wrzucaniem biegów. Zastrzeżenia można mieć tylko do słabego zabezpieczenia przed przypadkowym włączeniem wstecznego przełożenia. Zdarza się, że kierowca omyłkowo wrzuca zamiast jedynki właśnie ten bieg.

Zawieszenie Octavii nie daje powodów do narzekań. Jego zestrojenie łączy komfort z dość dobrym prowadzeniem, pod warunkiem że nie jesteś amatorem bardzo dynamicznej jazdy. Jeśli tak, to licz się z tym, że auto może nie sprostać twoim wymaganiom. Octavia nie przepada bowiem za szaleństwem na drodze i podkreśla to stanowczo zarówno piskiem kół, jak i przechyłami karoserii. Zawsze jest jakieś wyjście - można dokupić do auta niskoprofilowe opony, które znacznie poprawią zachowanie pojazdu na zakrętach. (75/100 pkt)

Porządna robota

Na pierwszy rzut oka widać, że materiały użyte do budowy deski rozdzielczej są niższej jakości niż w Passatach bądź Golfach, ale z drugiej strony ich montaż nie budzi zastrzeżeń. Podobać się może czytelny zestaw wskaźników i przejrzyste rozplanowanie włączników. Szkoda, że sterowanie klimatyzacją nie ma podświetlanych pokręteł, ułatwiłoby to korzystanie z nich podczas nocnej jazdy.

Fotele kierowcy i pasażera mają regulację wysokości, co - w połączeniu z możliwością ustawienia kierownicy w dwóch płaszczyznach - sprawia, że prowadzący zajmie bezpieczną i wygodna pozycję.

Niewielki rozstaw osi - płytę podłogową przejęto z Golfa - sprawia, że z tyłu jest za mało miejsca na nogi. Natomiast wysocy pasażerowie poskarżą się jeszcze na jego brak nad głową, a to za sprawą opadającej linii dachu.

Samochód można pochwalić za pojemny i głęboki bagażnik. Po rozłożeniu tylnej kanapy uzyskasz imponującą objętość - blisko 1,5 m3. Mankamentem jest wysoki próg bagażnika. (42/60 pkt)

Bez zastrzeżeń

Octavia w testach zderzeniowych radzi sobie całkiem nieźle. Niezależna instytucja EuroNCAP przyznała jej cztery gwiazdki na pięć możliwych. Model sprawdził się nawet w próbach uderzeń bocznych, mimo że badany egzemplarz miał tylko czołowe poduszki powietrzne. Fabryczne wyposażenie auta - ABS z korektorem siły hamującej i asystentem hamowania oraz kontrola trakcji (ASR) - ogranicza ryzyko kolizji. W razie problemów na drodze pasażerów ochronią cztery poduszki powietrzne i napinacze pasów. (49/60 pkt)

Decyzja należy do ciebie

Czy Octavia TDI 130 KM warta jest 80 tys. zł? Myślę, że tak. Za te pieniądze dostaniesz pojazd z sporym wnętrzem i bagażnikiem, mocnym i oszczędnym silnikiem oraz sześciobiegową przekładnią. Atutem Octavii jest to, że zazwyczaj nie sprawia problemów natury serwisowej. To nie wszystko. W salonach Škody można podnieść moc silnika TDI nawet do 160 KM. I jak tu nie lubić takiego auta?

Wynik testu

koszty i wyposażenie (58/80 pkt)

jazda (75/100 pkt)

funkcjonalność i jakość (42/60 pkt)

bezpieczeństwo (49/60 pkt)

werdykt (224/300 pkt)

Więcej o:
Copyright © Agora SA