Teraz... albo drożej

Jeśli planujesz zakup samochodu, zrób to jak najszybciej. W maju - gdy wejdziemy do Unii Europejskiej - większość aut zdrożeje. Chyba że wybrałeś model wyprodukowany poza Europą. Wtedy cierpliwość może zostanie nagrodzona.

Nie ma co zwlekać - ostrzegają analitycy rynku motoryzacyjnego. Dlaczego? Obecnie auta w Polsce są średnio o 16% tańsze niż w krajach Unii Europejskiej. Drożej jest nawet w Czechach i na Słowacji. Po przystąpieniu Polski do Wspólnoty czeka nas więc stopniowe wyrównywanie cen samochodów, tzw. harmonizacja. Wymusi to wolny rynek, a także dyrektywa Komisji Europejskiej, która zakłada ujednolicenie cen nowych pojazdów w krajach unijnych. Oczywiście, będzie to proces jednostronny, w którym Polska dostosuje się do silniejszych rynków, zwłaszcza niemieckiego, a nie odwrotnie.

Luksus na europejskim poziomie

Ceny wzrosną, choć nie od razu.- Zaraz po 1 maja nie będzie gwałtownej podwyżki o 16%. Wielu importerów ceny podnosi stopniowo już od początku roku - mówi Wojciech Drzewiecki z firmy Samar, monitorującej rynek motoryzacyjny. Jego zdaniem, całkowite zrównanie nastąpi dopiero w październiku 2005 roku, gdy w Polsce będą mogli działać dealerzy z innych krajów. Podwyżka dotknie najbardziej nabywców aut z niższych segmentów. Natomiast pojazdy luksusowe nie powinny być droższe - ich ceny w Polsce już dorównują tym unijnym.

Niektóre stanieją

Po 1 maja cło na samochody sprowadzane z krajów pozaeuropejskich spadnie z 35 do 10%. Część importerów aut z Azji i Ameryki zdecyduje się na obniżenie ich cen. Na pewno zrobi to Subaru, które już teraz przedstawiło przyszłe zmiany. Z cennika firmy dowiesz się, ile obecnie zapłacisz za poszczególne modele, a ile po wejściu Polski do UE. Na przykład, aktualna cena Subaru Impreza 2.0 GX sedan wynosi 25 000 euro, a od maja - 20 000 euro.

Obniżka nie będzie proporcjonalna do spadku cła. Dlaczego? Przedstawiciele wielu firm samochodowych działają przy bardzo niskich marżach. Specjaliści od rynku motoryzacyjnego przewidują, że po obniżeniu stawek celnych "zaoszczędzone" w ten sposób pieniądze będą wykorzystane na... podniesienie opłat dealerskich. Poza tym potencjalny zysk może zostać zniwelowany przez stale rosnący kurs euro.

I na koniec dobra wiadomość. W polskich salonach na pewno pojawią się modele, których do tej pory - z powodu wysokiego cła - nie opłacało się sprowadzać, np. Suzuki Alto, Suzuki Liana, czy Hyundai Matrix - w poprzednim numerze przedstawiliśmy 24 nowe auta, które z niższym cłem mają szansę na polskim rynku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.