Skoda Superb 1.8 T Elegance

Jeszcze kilka lat temu nikt się nie spodziewał, że Škoda pójdzie dawnym tropem Tatry. Czesi znowu produkują limuzyny! Superb radzi sobie całkiem nieźle, także na naszym rynku.

Marzenie Sz(w)ejka

Nasi południowi sąsiedzi nie dość, że od dawna wytwarzają przyzwoite auta niższych klas, to ponad rok temu swoją ofertę jeszcze wzbogacili komfortową limuzyną Škoda Superb. Wprawdzie producent zakładał, że nie będzie ona konkurować z pełnokrwistymi pojazdami segmentu E - samochody dzieli znaczna różnica cen, co najmniej 60-100 tys. zł - ale pod względem technicznym czeska propozycja nie odbiega od standardów obowiązujących w luksusowych autach. To efekt - przynajmniej częściowo - włączenia Škody do koncernu Volkswagena.

Czy decyzja o wyborze limuzyny marki Škoda należy do ryzykownych? Sprawdziliśmy to.

STYL

Elegancka i solidna

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Škodę Superb, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mam przed sobą niemiecką, a nie czeską limuzynę. Bo komfortowa Škoda wygląda jak Passat, tylko powiększony. Zabieg ten był jak najbardziej zamierzony. Producent świadomie nawiązał do jednego z najbardziej udanych modeli koncernu Volkswagena. Elegancka oraz opływowa linia i charakterystyczne detale (np. kształt tylnych świateł czy szyb bocznych) to znak rozpoznawczy solidnych limuzyn z Wolfsburga. To się może podobać, choć do nowoczesnej stylistyki wnosi niewiele, ale przecież to nie wyszukany styl decyduje o rynkowym powodzeniu samochodu tej klasy.

KOSZTY I WYPOSAŻENIE

Zaskakująco niska cena

Wydawałoby się, że takie auto jak Škoda Superb powinno naprawdę dużo kosztować. A jednak... Za podstawową wersję Classic z silnikiem 1.8 T trzeba zapłacić 83 530 zł. Cena testowanego modelu Elegance z jednostką 1.8 T wynosi 104 040 zł. Jak Superb wypada na tle konkurencji? Nie najgorzej. Mniejszy, należący zaledwie do klasy D i gorzej wyposażony Opel Vectra z silnikiem o podobnej mocy i pojemności 2,2 litra kosztuje powyżej 100 000 zł, Mazda 6 (także segment D) - od 103 000 zł, a cena wyszukanej Lancii Thesis nie schodzi poniżej 166 000 zł.

W wyposażeniu standardowym obu wersji Superb - podstawowej i testowanej - znajdują się cztery poduszki powietrzne, ABS i ESP, elektronicznie sterowana klimatyzacja, komputer pokładowy, reflektory ksenonowe, radio Symphony, a także elektrycznie sterowane szyby, podgrzewane lusterka i fotele, tempomat oraz fotochromatyczne lusterko wsteczne. Za dodatkową dopłatą dostaniesz kurtyny powietrzne (1600 zł) i skórzane fotele (3200 zł, z ogrzewaniem - 8800 zł). Radioodtwarzacz CD ze zmieniarką na sześć płyt znajdziesz w wyposażeniu fabrycznym testowanej odmiany czeskiej limuzyny. W uboższych wersjach za te luksusy trzeba zapłacić. Czy tak wyposażonemu autu można coś zarzucić? To dobra jakość za przyzwoitą cenę.

JAZDA

Bez niespodzianek

Silnik 1.8 T jest bardzo udaną konstrukcją, sprawdzoną już w innych modelach koncernu VW. Tu występuje w najsłabszej odmianie o mocy 150 KM. Mimo to moment obrotowy, który wynosi maksymalnie 210 Nm, jest dostępny w szerokim zakresie obrotów - od 1750 do 4600 obr/min. Dla kierowcy oznacza to, że samochodem może sprawnie podróżować bez częstego sięgania do dźwigni zmiany biegów. Pięciobiegowa skrzynia jest więc zupełnie wystarczająca.

Superb prędkość 100 km/h osiąga w 9,5 sekundy, co przy tak dużym aucie należy uznać za wynik bardzo dobry. Czeska limuzyna nie powinna się też wstydzić prędkości maksymalnej - 216 km/h. Niestety, podczas jazdy po autostradzie, gdy osiąga się wyższe prędkości niż w mieście, silnik o pojemności 1,8 litra potrzebuje czasu, aby półtoratonowe nadwozie z kompletem pasażerów i bagażem (masa auta może wtedy wynieść 2 tony) rozpędzić do żądanej prędkości.

Choć apetyt auta na paliwo nie należy do najmniejszych, przy normalnej i spokojnej jeździe jest zgodny z oczekiwaniami związanymi z pojazdem tej wielkości. W mieście nie ma co liczyć na mniejsze zużycie benzyny niż 10-12 l/100 km. Na trasie auto może spalić 6 l/100 km albo 9 l/100 km, wszystko zależy od stylu jazdy. Jeśli cenisz sobie silniki, które oszczędnie zużywają paliwo, polecam Škodę Superb z jednostką napędową 1.9 TDI o mocy 130 KM. Jest droższa o 5 tys. zł od wersji z silnikiem 1.8 T.

Do zalet auta mogę zaliczyć jego zawieszenie, które łączy w sobie pewność prowadzenia i komfort jazdy. Samochód nie przechyla się nadmiernie ani na zakrętach, ani przy nagłym omijaniu przeszkody, na ruchy kierownicą reaguje ze spokojem. Jest podsterowny, co w wypadku mniej wprawnych kierowców może być bezpieczniejsze. Wady? Na pewno duża średnica zawracania - prawie 12 m, która czasem utrudnia manewry na parkingu.

Nie zachwycił mnie również układ hamulcowy, choć z przodu i z tyłu auto wyposażono w tarcze. Škoda Superb rozpędzona do 100 km/h potrzebuje 42 m,

aby się zatrzymać. Limuzyna tej klasy, mimo swej masy, powinna mieć skuteczniejsze hamulce.

funkcjonalność i jakość

W niemieckim stylu

W Škodzie Superb pasażerowie rozsiądą się wygodnie zarówno z przodu, jak i z tyłu. Miejsca jest tyle, że mogą nawet swobodnie wyprostować nogi.

Auto jest tak długie (prawie 5 m), że jego konstruktorom udało się wygospodarować bagażnik o pojemności ponad 460 l. Jeśli wybierasz się na narty, to docenisz obecność pokrowca na zimowy sprzęt, który wpisany jest na listę wyposażenia fabrycznego testowanej wersji.

Samochód ma wiele praktycznych schowków. Jeden z nich - umieszczony w desce rozdzielczej po stronie pasażera - jest chłodzony. Sprawdzają się też pojemniki na napoje, tzw. cup-holdery. Choć wewnątrz czeskiej limuzyny panuje duch porządku i powściągliwa elegancja, to można dostrzec cechy, które przypominają, że nie jest to auto dorównujące Mercedesowi Klasy C lub Audi A4. Najpoważniejsze zastrzeżenia budzi jakość niektórych plastikowych elementów deski rozdzielczej - są twarde i podatne na zarysowania.

BEZPIECZEŃSTWO

Ponad wszystko

Škoda Superb w testach zderzeniowych EuroNCAP otrzymała cztery gwiazdki na pięć możliwych, co dobrze świadczy o jej wytrzymałości. Podobnie wypadła w próbie zderzenia bocznego - 94% skuteczności. Daje to nadzieję, że gdyby doszło do tego typu kolizji, to samochód rzeczywiście ochroni pasażerów.

W seryjnym wyposażeniu znajduje się ABS z korektorem rozdziału siły hamowania EBD, układ kontroli poślizgu przy ruszaniu ASR oraz system stabilizacji toru jazdy ESP. Z takim wsparciem każdy kierowca może poczuć się dość pewnie na drodze.

Mam jedno zastrzeżenie. Zupełnie nietrafionym rozwiązaniem jest asystent hamowania EBA - coraz częściej montowany przez różnych producentów. Owszem, z jednej strony skraca drogę hamowania - wspomaga niezdecydowanych kierowców, którzy hamują w ostatniej chwili, ale z drugiej strony EBA może sprawić, że niechcący doprowadzisz do stłuczki. Możliwe jest to w ruchu ulicznym, gdy nagle się zatrzymasz, a jadący za tobą samochód zahamuje na bagażniku twojego auta. Elektronika na takim poziomie nie jest potrzebna nawet w takim aucie jak Škoda Superb.

OCENA KOŃCOWA

Solidna i godna zaufania

Czeska limuzyna to ogromny, bardzo dobrze wyposażony i solidnie wykonany samochód. Do tego niepozbawiony urody. Brak mu tylko modnej ostatnio ekstrawagancji... Ale czy to wada? Można śmiało rozważyć jego zakup. Tym bardziej że Škoda Superb bardzo dobrze się prowadzi - trzyma się mocno drogi, a na zakrętach zachowuje pewnie. I dba o bezpieczeństwo podróżujących!

Zwolennicy wysokich osiągów mogą wybrać droższą o 30 000 zł wersję benzynową V6 albo rewelacyjnego diesla 2.5 V6 TDI. Ci, którzy zdecydują się na model 1.8 T, mają szansę skorzystać z pomocy salonów Škody, które oferują wzmocnienie silnika do 180 KM.

WYNIK TESTU

Cena wersji podstawowej Škoda Superb 1.8 T Classic 83 530 zł

Cena wersji testowanej Škoda Superb 1.8 T Elegance 104 040 zł

Więcej o:
Copyright © Agora SA