Niezawodne samochody

Awarie samochodu - natrętne jak komary - spędzają sen z powiek. Zwykle występują w najmniej przewidzianej chwili. Skąd czerpać wiedzę, które auta są niezawodne?

Dzięki raportom awaryjności dokładnie wiadomo, które auta psują się mniej, a na które nie bardzo można liczyć. Niestety, w Polsce nie przeprowadza się żadnych zakrojonych na większą skalę badań awaryjności. Oczywiście każdy importer doskonale wie, co zazwyczaj się psuje w sprzedawanych przez niego autach, ale nawet przypalany rozgrzanym do czerwoności żelazem nigdy nie podzieli się tymi informacjami publicznie. Siłą rzeczy, kupując i eksploatując samochód, opieramy się na tym, co usłyszymy od fachowców, znajomych, czy też przeczytamy w publikacjach. Te ostatnie są cennym i - co najważniejsze - powszechnie dostępnym źródłem informacji. Pomimo różnych kryteriów oceny usterek w poszczególnych krajach okazuje się, że wyniki badań są porównywalne.

TÜV - sprawdzone siedem milionów

Najpopularniejszą w Europie Zachodniej, a także w Polsce, listę awaryjności firmuje niemieckie Stowarzyszenie Nadzoru Technicznego TÜV (Technische Überwach-tungs-Verein). Publikowane zestawienia są wynikiem badań pojazdów na stacjach TÜV. W ubiegłym roku sprawdzono aż 7 milionów egzemplarzy 185 modeli aut, co świadczy o skali działań. Samochody podzielono na grupy wiekowe: do trzech, do pięciu, do siedmiu, do dziewięciu oraz do 11 lat. Na podstawie liczby poważnych usterek, które według obecnie obowiązujących norm kwalifikują pojazd do natychmiastowej naprawy (niesprawności układu hamulcowego, poważne awarie silnika itp.), tworzone są listy aut. W klasie najmłodszych samochodów prym wiedzie Toyota Yaris, w wypadku której jedynie 1,3% egzemplarzy miało poważne usterki. Listę zamyka natomiast Škoda Felicia z wynikiem prawie 9%. Oznacza to, że na 100 egzemplarzy aż 9 Škód Felicia powinno trafić do warsztatu. Zestawienie potwierdza obiegową opinię o wysokiej jakości japońskich aut - w pierwszej dziesiątce samochodów w kategorii wiekowej do trzech lat aż pięć miejsc zajmują Toyoty. Doliczając do tego dwie Mazdy oraz Subaru okazuje się, że osiem z dziesięciu samochodów najlepszych pod względem bezawaryjności to auta japońskie. Dalsze miejsca zajmują pojazdy francuskie i włoskie. W wypadku starszych samochodów jest podobnie - zawsze największą grupę bezawaryjnych modeli stanowią auta japońskie.

ADAC - raport pomocy drogowej

Statystyki, które co roku publikuje niemiecki automobilkub ADAC (Allgemeine Deutsche Automobil-Club), zrzeszający blisko 15 mln członków, powstają dzięki jego pomocy drogowej. Przy każdym wyjeździe do wezwania jest wypełniany specjalny raport o tym, co było uszkodzone w samochodzie i jak poważna to usterka. Dzięki temu wiemy, że obecnie najczęstszą przyczyną awarii bywają usterki instalacji elektrycznej - to ponad jedna trzecia wezwań.

Statystyki ADAC dzielą samochody nie tylko według wieku, ale także na segmenty. Jednak i tu okazuje się, że zwykle najwyższe miejsca zajmują popularne auta japońskie, a zdecydowanie przegrywają z nimi konstrukcje francuskie i włoskie. Samochody niemieckie mieszczą się pośrodku stawki. W kategorii aut 4-6-letnich zaskakuje ogólnie słaba pozycja tak renomowanej marki jak Volvo - modele serii 40 i 70 znajdują się na końcowych miejscach w poszczególnych klasach.

J.D. POWER and ASSOCIATES - satysfakcja klienta

Zupełnie inną metodologię badań stosuje firma J.D. Power and Associates. Wyniki jej testów konsumenckich publikują m.in. brytyjskie miesięczniki motoryzacyjne "What Car" i "Top Gear". W tym wypadku stosuje się pojęcie tzw. satysfakcji klienta. Pod uwagę są brane samochody, od których rejestracji upłynął przynajmniej rok. Ich właściciele otrzymują ankietę z listą stu pytań, na które udzielają odpowiedzi, przyznając punkty w skali od 1 do 10. Samochód jest oceniany w następujących kategoriach: usterki mechaniczne (silnik, układ przeniesienia napędu, podwozie), usterki wnętrza (fotele, audio, wentylacja, materiały, uszkodzenia deski rozdzielczej), usterki nadwozia (lakiernicze, rdza, elementy ozdobne, światła), osiągi (właściwości jezdne, parametry silnika, trzymanie się drogi, hamulce), wygoda wnętrza samochodu (komfort, siedzenia, deska rozdzielcza, audio, wentylacja), ocena nadwozia (ogólny wygląd i stylistyka), obsługa dealerska (od zakupu po serwisowanie), koszty eksploatacji (wszystko na temat ponoszonych na auto wydatków, takich jak paliwo, ubezpieczenia, koszty serwisu). Wyniki są następnie opracowywane statystycznie i na tej podstawie samochód otrzymuje w każdej z ośmiu kategorii ocenę (od 1 do 5). Jak widać, awaryjność jest tu jedynie składnikiem oceny, która wynika z subiektywnych wrażeń właściciela samochodu.

Wśród małych aut wygrywa zdecydowanie mało znana na naszym rynku Honda Logo. Nasz Fiat Seicento znalazł się dopiero na 120. pozycji w całym zestawieniu. W czołówce dużo jest samochodów japońskich (m.in. Toyota Yaris, Suzuki Ignis, Mazda Demio - też nieznana w Polsce). Wśród aut kompaktowych przoduje Toyota Corolla (w ogólnym zestawieniu szósta pozycja). Dalej są Honda Civic, Mazda 323 oraz Ford Focus. Ciekawostką jest zwycięstwo wśród aut rodzinnych Škody Octavii, która w testach awaryjności TÜV znajduje się dopiero w połowie stawki, na 51. miejscu. Kolejnych sześć miejsc zajmują auta japońskie. W klasie samochodów luksusowych przoduje Lexus IS200, a wśród sportowych - Toyota MR2. Jeżeli dodać do tego, że auta japońskie wygrywają również w klasach MPV (Mazda Premacy) i 4x4 (Toyota RAV4), to otrzymują bardzo dobrą ocenę. Czasami są one krytykowane za ubogie wykończenie wnętrza, ale zdobywają sobie sympatię z uwagi na małą kłopotliwość użytkowania wynikającą z bezawaryjności auta i solidności materiałów.

DEKRA - urzędowo przebadane

Niemiecka DEKRA od lat zajmuje się między innymi przeprowadzaniem badań okresowych pojazdów. Choćby z tego powodu jest skarbnicą wiedzy na temat tego, jak często poszczególne modele były cofane do warsztatu przed przedłużeniem ważności badań dopuszczających do poruszania się po drodze. Uzyskiwane tu wyniki poszczególnych modeli nieco różnią się od tego, co można znaleźć w raportach TÜV, ale ogólne tendencje są bardzo podobne: stosunkowo rzadko psują się pojazdy pochodzenia japońskiego, najgorzej jest z autami włoskimi i francuskimi. Najnowszy raport Dekry pojawi się dopiero pod koniec sierpnia, więc na razie trudno spekulować, jak będzie wyglądała sytuacja w tym roku.

Które najrzadziej się psują?

Od lat do najbardziej niezawodnych marek należą pojazdy Toyoty, Mazdy, Porsche, Mercedesa-Benza, Subaru, Nissana. Pośrodku stawki plasuje się wielu producentów niemieckich - Ford, Volkswagen czy Audi. Listę zamykają często pojazdy francuskie (Renault) czy włoskie - jak Fiat. Nie można jednak nie zauważyć, że nawet firmy zajmujące ostatnie pozycje systematycznie podnoszą jakość swoich samochodów i z roku na rok usterek jest coraz mniej.

Zawodna elektronika, dobre silniki

Przy obecnym wysokim poziomie rozwiązań technicznych i technologicznych stosowanych w samochodach najbardziej podatnymi na awarie podzespołami okazują się wszelkie układy elektroniczne. Pod względem zaawansowania ich konstrukcji wyraźnie przodują Francuzi, którzy na szeroką skalę stosują instalacje multipleksowe, gdzie wszystkimi elementami układu elektrycznego, nawet światłami czy wycieraczkami, sterują mikroprocesory. Technologia ta na obecnym poziomie jest dość podatna na uszkodzenia, których usuwanie serwisy oceniają jako bardzo trudne i wymagające specjalistycznego wyposażenia. Przy takich awariach doraźna pomoc na drodze może się okazać niemożliwa. Ale ten kierunek rozwoju motoryzacji wydaje się nieuchronny, jesteśmy skazani na coraz bardziej zaawansowaną elektronikę w autach.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat wyraźnie zmniejszyła się liczba typowych mechanicznych usterek silników, jak zerwanie paska zębatego rozrządu czy awarie głowicy. To efekt coraz lepszych technologii produkcji i postępu w dziedzinie inżynierii materiałowej. Po prostu dzisiejsze samochody już się tak bardzo nie psują.

Niektóre awarie zdarzają się niejako na życzenie samych kierowców. Niska świadomość techniczna powoduje, że mało kto jeżdżąc autem takim jak Volvo czy Saab wyposażonym w turbosprężarkę, dba o to, by po zaparkowaniu odczekać z wyłączeniem silnika przez czas konieczny do schłodzenia turbiny.

Na naszych dziurawych drogach zdecydowanie częściej niż na zachodzie Europy dochodzi do uszkodzeń bądź przyspieszonego zużycia elementów zawieszenia. Takie zespoły jak amortyzator, łożyska czy łączniki stabilizatora muszą być wymieniane nawet już po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów.

Na pytanie, czy rozważając zakup nowego auta, warto przejmować się tym, co wyczytasz w statystykach awaryjności, odpowiedź nie jest jednoznaczna. Obecnie w ogólnej ocenie samochodu wzrasta udział takich czynników, jak styl czy wyposażenie lub komfort, ale nie zapominaj, że awaria może popsuć podróż nawet najładniejszym i najbardziej komfortowym autem. Tak, jak śledzisz rezultaty testów zderzeniowych czy porównań w czasopismach motoryzacyjnych, tak samo staraj się czasami zaglądać do wyników badań awaryjności. Być może dzięki temu oszczędzisz sobie nerwów i niepotrzebnego kłopotu.

Copyright © Agora SA