Przygotowanie do zimy auta na gaz

Do zimy należy przygotować każdy samochód. Także ten, który został dostosowany do zasilania autogazem.

Skroplone paliwo gazowe, znane najczęściej pod nazwą LPG albo jako autogaz, stosowane jest jako paliwo do aut już od lat 20. XX wieku. Wtedy właśnie zaczęto z niego korzystać w USA. Popularność taki alternatywny napęd zaczął zyskiwać w latach 60. minionego wieku.

Szacuje się, że obecnie po świecie jeździ 4-7 mln pojazdów dostosowanych do zasilania tym paliwem i liczba ta będzie szybko się zwiększać. Według stowarzyszenia Global Autogas Industry Network w 2000 r. w Europie było około 2,6 mln aut dostosowanych do zasilania gazem LPG, a w 2005 r. będzie ich już 3,6 mln. Szybkiej popularyzacji takich alternatywnych systemów napędu sprzyjają koncerny motoryzacyjne, wprowadzając do swojej oferty pojazdy fabrycznie już dostosowane do takiego napędu.

W rozwiniętych gospodarkach popularność aut na gaz wynika w pewnej mierze z ekologicznych walorów takiego napędu. Z rur wydechowych aut spalających gaz wydobywa się bowiem bardzo mało szkodliwych trucizn, dużo mniej niż z rur wydechowych aut spalających benzynę lub olej napędowy. Najwięcej w spalinach gazowych jest dwutlenku węgla. Ale i tak są to proporcje niższe niż w przypadku klasycznych paliw silnikowych.

W Polsce ekologiczne walory napędu gazowego mają z pewnością wtórne znaczenie w stosunku do zalet ekonomicznych. Litr paliwa LPG kosztuje u nas mniej więcej jedną trzecią ceny litra benzyny. I chociaż silnik samochodu spala nieco więcej gazu niż benzyny, to i tak dość łatwo można wyliczyć, iż jazda "na gaz" kosztuje dużo taniej niż jazda "na benzynę". Jeśli do tego dołożyć bardzo liberalne w Polsce przepisy o budowie stacji paliwowych z gazem, to nietrudno zrozumieć wielką, dostrzeganą na całym już świecie, popularność autogazu w Polsce. Według Global Autogas Industry Network Polska obok Meksyku i Turcji należy do państw, w których taki napęd najszybciej się upowszechnia. Niemiecka organizacja DFVG szacuje, że około 9 proc. samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce jest dostosowanych do spalania gazu i odpowiadało to np. proporcjom z Holandii. Natomiast ze statystyk Europejskiego Stowarzyszenia Samochodowego LPG (AEGPL) wynika, że w 2000 r. pod względem wielkości sprzedaży gazowego paliwa do aut Polska była na drugim po Włoszech miejscu w Europie, wyprzedzając nawet Holandię. Tymczasem od 2000 r. popularność gazowego napędu do aut nie tylko nie zmalała u nas, ale nawet wzrosła.

Kłopoty z modą

Jak każda moda, także ta na dostosowanie aut do zasilania gazem ma w sobie coś z przysłowiowego owczego pędu. Czy każde można przerobić na gaz i czy zawsze się to opłaca? W obu wypadkach odpowiedź brzmi: nie. Ze względu na wyższe temperatury spalania w silniku gazu niż np. benzyny silnik auta przerabianego na ten alternatywny typ napędu powinien posiadać wzmocnione gniazda zaworów. Jak to poznać? Najprostsza reguła: samochód musi być fabrycznie przystosowany do spalania benzyny bezołowiowej. Takie auta produkuje się w Europie mniej więcej od połowy lat 80., a w Polsce od początku lat 90. Instalując napęd gazowy w aucie niedostosowanym do tego konstrukcyjnie, ryzykujemy wypaleniem zaworów wydechowych - co wymaga naprawy.

Ogólniej zaś rzecz biorąc, silnik auta, w którym ma zostać zainstalowany napęd gazowy, powinien być po prostu sprawny. W wielu instalacjach gazowych dla prawidłowego ich funkcjonowania niezbędny jest dobrze działający układ chłodzenia. Woda z tego układu podgrzewa bowiem tzw. reduktor (parownik), w którym płynny gaz przechodzi w stan pary i dodatkowo po obniżeniu ciśnienia do wartości zbliżonych do ciśnienia atmosferycznego tworzy paliwo gotowe do wessania przez silnik. Przy nieprawidłowo działającym systemie chłodzenia silnik może nie otrzymywać więc odpowiedniej dawki paliwa.

Problem ten nie występuje tylko w najnowszych konstrukcyjnie układach zasilania w gaz, w których gaz utrzymywany jest cały czas w postaci płynnej i tak właśnie dostarczany do komór spalania. Jednak taki zaawansowany technologicznie system wtrysku paliwa gazowego (opatentowany na całym świecie tylko przez holenderską firmę Vialle LPi) jest droższy i nie opłaca się go montować np. w używanych od kilku lat pojazdach. W dobrym warsztacie powinni więc sprawdzić stan silnika w aucie, zanim zdecydują się dostosować używany silnik do zasilania gazem. I jeśli silnik tego wymaga, powinniśmy zostać odesłani do warsztatu na naprawę. LPG jest bowiem paliwem, które wymaga dużej sprawności silnika. Jeżeli silnik szwankuje już przy zasilaniu benzyną, to przy gazie niedomagania jeszcze się nasilą.

Gaz na zimę

Czy auto zasilane gazem ma szczególne wymogi na zimę? Przede wszystkim wymaga odpowiedniego paliwa - tak jak w naszym klimacie samochody z silnikami wysokoprężnymi. Paliwo LPG to przede wszystkim mieszanina gazów propanu i butanu. Ten pierwszy łatwiej przechodzi w stan lotny, lepiej nadaje się na zimne dni. Jednocześnie jednak jest droższy od butanu. I dlatego proporcje obu gazów w paliwie LPG można i należy dopasowywać do pory roku. We Włoszech w paliwie LPG stosuje się ok. 30 proc. propanu. W Kanadzie podobno sprzedaje się paliwo LPG złożone tylko z propanu.

W naszych warunkach zimą w paliwie LPG powinno być jak najwięcej propanu, powyżej 40 proc. w mieszaninie. Mieszanina tych gazów powinna być utrzymana w proporcji 60 do 40 (na korzyść propanu). Jak to rozpoznać? Pośrednio - po cenie gazu, która rośnie zimą. Ponadto można tylko sugerować zakup autogazu ze sprawdzonego źródła, np. na stacjach znanych firm. Zainkasują nieco więcej, ale za to powinny nam gwarantować sprzedaż gazu odpowiedniej jakości.

Z kiepskiej jakości gazu, który nie utrudnia zbytnio eksploatacji w lecie, mogą wytrącać się osady węglowe (gaz to węglowodór). Część użytkowników aut napędzanych LPG przed zimą zleca więc przepłukanie zbiornika na gaz i wymianę filtra elektrozaworu gazu. - Problemów z tworzeniem się takich osadów nie powinny mieć osoby kupujące czysty, dobrej jakości gaz ze sprawdzonych źródeł - ocenia dyrektor Mariusz Ceckowski z firmy TPVialle, krajowego dystrybutora firmy Vialle.

Jeżeli jednak zimą będziemy mieli problem z poruszaniem się po włączeniu zasilania gazem? Być może trzeba wtedy udać się na kontrolę systemu do warsztatu (pewne elementy układu zasilania gazem zużywają się i wymagają wymiany), a do tego czasu jeździć spalając benzynę. - Zakładany w warsztacie system gazowy to napęd alternatywny - przypomina Ceckowski. Często zaleca się, by nie jeździć wyłącznie "na gazie", ale np. jeden dzień w tygodniu poruszać się zużywając benzynę. Zalecenie to dotyczy przede wszystkim prostych systemów zasilania w gaz, bez automatyki. W systemach, w których silnik jest zawsze uruchamiany na benzynie i przechodzi na zasilanie gazem dopiero po przekroczeniu określonych z góry parametrów, czas pracy na benzynie w trakcie rozruchu w zupełności wystarcza do utrzymania we właściwym stanie podstawowego układu zasilania paliwem bazowym (np. benzyną). Części silnika, które obsługują wmontowany przez producenta układ zasilania tradycyjnym paliwem, powinny bowiem również pracować. Benzyna, którą wozimy w baku i jest potrzebna do uruchomienia i rozgrzania silnika, również się starzeje i wytrącają się z niej niepożądane składniki. Lepiej więc zużywać ją. Nie należy też w aucie o napędzie gazowym zbytnio oszczędzać i jeździć z rezerwową tylko ilością benzyny w zbiorniku. Pewnego dnia może się bowiem okazać, że mieliśmy benzyny za mało i w efekcie awarii uległa pompa benzynowa. A wtedy nie da się w ogóle uruchomić auta, nie mówiąc już o uruchomieniu instalacji zasilania gazem. Dotyczy to jednak wyłącznie samochodów z wtryskowym układem zasilania. Większość prostszych systemów LPG ma opcję awaryjnego uruchomienia silnika "na gazie".

Na rynku pojawiają się specjalne oleje silnikowe, które mają być przeznaczone do aut na gaz. - To tylko zagrywki marketingowe - uważa dyr. Ceckowski. Wystarczy w takim aucie stosować olej z zalecaną przez producenta samochodu klasą lepkości i wymieniać go zgodnie z jego wskazówkami (dobrze to uczynić przed zimą). Można wręcz dodać, że paliwo LPG ma zawsze wyższą liczbę oktanową niż benzyna. Dzięki temu auto zasilane gazem pracuje łagodniej. Jednocześnie do paliwa LPG nie trzeba dodawać, tak jak do benzyny, specjalnych substancji zapobiegających szkodliwemu dla silnika spalaniu detonacyjnemu ("stukowemu"). Ponieważ nie ma tych dodatków, do oleju silnikowego nie dostają się szkodliwe dla metalu związki, które w autach zasilanych klasycznymi paliwami wymuszają szybszą wymianę oleju. Paliwo gazowe pozwala na dłuższą eksploatację oleju silnikowego, gdyż nie jest on rozpuszczany przez gaz, tak jak przez benzynę. Ponadto spalanie LPG nie powoduje odkładania się nagarów na ściankach cylindrów.

Copyright © Agora SA