Hybrydy najoszczędniejsze

Przy normalnym użytkowaniu, zakup samochodu hybrydowego zwraca się po 4-5 latach. Auta z napędem spalinowo-elektrycznym są obecnie najtańszym w eksploatacji typem pojazdów. Tym bardziej, że ich ceny ciągle spadają

Przy normalnym użytkowaniu samochodu hybrydowego w ciągu 4-5 lat zwraca się koszt jego zakupu w porównaniu z autem o napędzie spalinowym - wynika z raportu przygotowanego przez amerykański portal TrueCar.com dla "New York Times". Badania dotyczyły rynku amerykańskiego, więc ze względu na droższe paliwo, w Polsce nastąpić może to jeszcze szybciej. Tym bardziej, że ceny aut hybrydowych spadają. To oznacza, że takie samochody są obecnie najtańszym w eksploatacji typem pojazdów, zwłaszcza w jeździe miejskiej.

- Wyraźnie widać tendencję w kierunku obniżenia cen i prawie dorównywania cen samochodów hybrydowych do cen samochodów o napędzie spalinowym - powiedział Jerzy Szymłowski, prezes Polskiego Związku Automobilowego w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

To sprawia, że rośnie zainteresowanie autami hybrydowymi w Polsce. Pokazuje to przykład Toyoty Yaris. Kiedy producent w ubiegłym roku wprowadził na rynek hybrydową wersję tego modelu, co czwarty sprzedawany Yaris był właśnie hybrydą. W opinii eksperta w tym roku w Polsce powinno się pojawić ok. 2 tys. nowych aut o napędzie hybrydowym.

- Samochodów hybrydowych jest coraz więcej na rynku, więc ich oferta jest coraz bardziej atrakcyjna cenowo. W związku z tym ten czas, kiedy zwraca się zakup samochodu hybrydowego, wynikający z nieco wyższych kosztów przy zakupie, będzie się systematycznie skracał. A korzyści wynikające z tego, że mamy samochód hybrydowy, to - poza oczywistymi korzyściami związanymi z ekologią - bardzo konkretne korzyści ekonomiczne - podkreśla Jerzy Szymłowski.

Nie tylko Toyota... Hybrydy to też nowa broń Peugeota

Podstawową oszczędnością z posiadania hybrydy jest zmniejszone zużycie paliwa. Prezes Polskiego Związku Automobilowego podaje przykład aut Toyoty, która jest liderem na rynku hybryd. W przypadku hybrydowej Toyoty Auris spalanie paliwa wynosi niecałe 4l/100 km. Ten sam model o napędzie konwencjonalnym pali dwukrotnie więcej.

Niższe są też koszty związane z eksploatacją samochodu. Jak podkreśla Szymłowski, pojazdy hybrydowe nie mają na przykład sprzęgła, czyli części, której wymiana po zużyciu jest bardzo kosztowna. Silniki elektryczne w hybrydach są podczas jazdy wykorzystywane w coraz większym stopniu, co pozwala na mniejsze zużycie jednostek spalinowych. Dzięki wykorzystaniu generatora do hamowania, wolniej zużywają się też klocki i tarcze hamulcowe.

Oszczędności są największe w jeździe miejskiej, bo przy niskiej prędkości silniki spalinowe mają niską wydajność i zużywają dużo paliwa.

- Kiedy się poruszamy głównie po mieście, w żółwim tempie w korkach, to zużycie paliwa takiego samochodu jest niższe niż samochodu konwencjonalnego - podkreśla prof. Lech Sitnik z Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej.

Szymłowski podkreśla jednak, że wbrew powszechnemu przekonaniu również w przy większych prędkościach samochody hybrydowe zużywają mniej paliwa. Choć w trasie większy udział ma silnik spalinowy, to po zdjęciu nogi z gazu pracuje tylko jednostka elektryczna. Ponieważ akumulatory w tradycyjnych hybrydach są ładowane przez silnik spalinowy, więc, jak podkreśla Jerzy Szymłowski, w zasadzie niemożliwe jest ich całkowite rozładowanie.

>>> Ta marka już dawno temu postawiła na hybrydy. Ile trzeba za nie zapłacić? <<<

- Proces wykorzystywania energii elektrycznej zmagazynowanej w akumulatorach napędu elektrycznego i napędu spalinowego cały czas reguluje komputer. I to nie jest tylko tak, że jedziemy do wyczerpania baterii, dlatego że każde zdjęcie nogi z gazu czy powolna jazda w mieście powodują, że napędza nas silnik elektryczny - wyjaśnia prezes Polskiego Związku Automobilowego.

Zapewnia jednocześnie, że nie należy się obawiać krótkiej żywotności akumulatorów, co jest uważane za wadę pojazdów hybrydowych i zarazem hamulec w rozwoju rynku.

- To jest mit. Zauważmy, że na przykład producent samochodu Prius daje gwarancję na żywotność baterii nawet do 10 lat. Gdyby producent nie był pewny tego, że ona będzie sprawna dłużej niż 10 lat, to nie dawałby takiej gwarancji, bo generowałby dla siebie koszty. A przecież Toyota sprzedała już do tej pory ponad 4,5 miliona hybryd na całym świecie - podaje przykład Szymłowski.

Przy awarii baterii koszty jej wymiany nie są już aż tak wysokie. Wymiana całego akumulatora może kosztować niecałe 10 tys. zł. Dodatkowo konstrukcja tego podzespołu pozwala wymieniać poszczególne cele, co jeszcze obniża potencjalne koszty. Ekspert podkreśla, że również pod względem innych podzespołów awaryjność hybryd jest bardzo niska.

Źródło: Newseria

Więcej o:
Copyright © Agora SA